You are here
Home > Moda > Kristen Stewart, aktorka nie tylko ‚jednej miny’

Kristen Stewart, aktorka nie tylko ‚jednej miny’

Nie bez przyczyny znalazła się na okładce lutowego wydania amerykańskiego Vogue’a. Zdjęcia wykonał sam Mario Testino. Mowa oczywiście o Kristen Stewart, dobrze znanej nam z roli Belli Swan w ekranizacji  bestsellerowej sagi "Zmierzch" autorstwa amerykańskiej pisarki Stephenie Meyer, w której zasłynęła jako aktorka ‚jednej miny’.

Kristen Stewart, aktorka nie tylko 'jednej miny'

Jednak w „Welcome to the Rileys” zaskakuje nas swym aktorskim kunsztem. Jej ciało jest w stanie opowiedzieć milion historii, a rola faktycznie wzbudza wiele kontrowersji. Tu ujrzymy wyuzdaną striptizerkę Mallory, przebiegłą i zbuntowaną młodą kobietę.
Podstępna – takiego słowa zawsze używam dla zdefiniowania Kristen Stewart – wyznaje Jake Scott, reżyser „Welcome to the Rileys” w wywiadzie dla amerykańskiego Vogue’a.
Stewart ukazuje nieufny, buntowniczy świat, typowy dla dwudziestolatków, pełen uniesień, oporu i wojowniczej inteligencji. Scott usłyszał o niej od Sean’a Penn’y, po tym jak ten obsadził ją w roli córki hippisów w pamiętnym filmie „Into the Wild”.
– Musisz zobaczyć tego dzieciaka – powiedział Sean. – Ona jest taka żywa! – relacjonuje Scott.

Z lutowego wydania amerykańskiego Vogue’a dowiadujemy jak młoda gwiazdka radzi sobie ze sławą, która spadła na nią z impetem tak nieoczekiwanie. Na spokojnych przedmieściach Baton Rouge w Luizjanie, w mieście, gdzie w sekrecie, na mocy porozumień toczy się akcja filmu, Stewart w chłopięcych jeans’ach w jesienny weekend niechętnie udziela wywiadu mediom – pisze Eve MacSweeney. – Szczególnie wywiady telewizyjne sprawiają, że wije się niecierpliwie niczym wąż, kręci się z miejsca na miejsce i łatwo wpada w zdenerwowanie. Z tego też powodu oskarżana jest o pesymizm i defensywne zachowania, bynajmniej nie dlatego, że rzadko się uśmiecha. Pielęgnuje w sobie nawyki złej dziewczynki, paląc i używając przekleństw, obnosząc się wyniosłością w związku z wielką karierą, jaką zrobiła w tak młodym wieku.
– Wybieram role, które są niezwykle ambitne – wyznaje z arogancją, podkreślając jednocześnie z jak wielką  pasją i perfekcjonizmem podchodzi do swojej pracy.

– Wewnętrzny przymus całą mnie przepełnia, gdy znajduję dobrą rolę i przyznaję, że mam problem, by sobie ją odpuścić – opowiada Stewart.

Odczuwa ciężar roli Belli Swan, postaci która zakorzeniła się w psychice tak wielu ludzi. Dla większości Stewart jest utożsamiana w pełni z ulubioną bohaterką sagi, a przecież zagrała już w ponad dwudziestu filmach, w większości najwyższej jakości, niezależnych produkcjach, od roli ofiary gwałtu po upośledzoną dziewczynę. Jednak to rola Belli  Swan przyniosła jej wielki rozgłos i sławę.

Dowiadujemy się, że Kristen Stewart wychowała się w Valley, w rodzinie związanej z przemysłem filmowym. Jej ojciec jest producentem telewizyjnym, matka scenarzystką. Jej talent odkryto dość wcześnie, podczas szkolnego przedstawienia. W 2001 roku zagrała swoją pierwszą rolę u boku Glen Close w The Safety of Objects, a drugą u boku Jodie Foster  w Panic Room.

– Wówczas uważałam to za świetną zabawę – wyznaje Stewart, wdzięczna, że mogła rozpocząć swoja karierę w tak młodym wieku. – Nie sądzę bym była w stanie zostać aktorką, gdybym nie zaczęła grać w wieku 9 lat. Byłabym ostatnią osobą, która wstając powiedziałaby „chcę grać w sztuce” – wyznaje.

Vogue zdradza, że na jej nocnej szafce leżą książki: Into the Wild autosrtwa Dave’a Cullen’a, Under the Banner of Heaven Jon’a Krakauer,  Anna Karenina i studium radykalnego Mormonizmu. Nawet w wolnych chwilach od pracy Stewart nie próżnuje. Jej najnowszym hobby stało się gotowanie, poniekąd będące wynikiem życia w pewnej izolacji.  Bardzo lubi grę w golfa, gdyż posiada ten pozytywny aspekt, że wymaga członkostwa i angażuje niewielką ilość osób na dużej powierzchni, zapewniając jej względny odpoczynek od nachalnych fanów i paparazzich.

– Przeszkadza mi to, że nie mogę często wychodzić i znów być zwyczajną dziewczyną. Być jakąś tam dziewczyną w jakimś tam miejscu – to bezpowrotnie minęło – wyznaje. 

Stewart może z łatwością dokładnie określić ten tydzień, w którym przestała być zwyczajną dziewczyną, ten czas który rozpoczął jej życie pod bezustanną, 24-godzinną ochroną, przy spekulacjach o jej rzekomym związku z filmowym partnerem Robertem Pattinsonem.

Ukończyła wówczas zdjęcia do pierwszej części Zmierzchu i rozpoczęła zdjęcia do filmu „Welcome to the Rileys” w Nowym Orleanie, gdzie swobodnie mogła przechadzać się ulicami miasta. Wróciwszy na plan po tygodniu, gdy Zmierzch zdążył już wejść do kin, utraciła swoją wolność.

„To naprawdę wybuchło – relacjonuje Stewart. – I było to dla mnie dziwnym zjawiskiem.

Mimo to nigdy nie narzeka na fenomen Zmierzchu i jego wpływ na przebieg jej kariery. Jest dość rozsądna, by pojąć naturę swej szczególnej sławy.
– To zabawne że stajesz się nagle nie tylko powszechnie rozpoznawalna w każdym zakątku świata, ale także jesteś obdarowana pieniędzmi –  mówi z ujmującą szczerością.

Podobno za rolę w dwóch kolejnych częściach Zmierzchu dostała 25 milionów dolarów.

Bill Condon, reżyser "Sagi Zmierzch: Przed Świtem" wyznaje: "ona jest najmądrzejszą aktorką, z jaką kiedykolwiek pracowałem. Nie tylko posiada zadziwiające techniczne zdolności, ale także niezwykle poważne podchodzi do odgrywanej przez siebie postaci. Ona ma po prostu nieograniczony potencjał".

 

Źródło: „Kristen Stewart: Coming on Strong by Eve MacSweeney, US Vogue
Zdjęcia: Mario Testino
Przekład i redakcja tekstu: Alicja Błaszczyk

 

 

Udostępnij lub polub post:

Dodaj komentarz

Top