You are here
Home > Rozwój > Komu zwierzają się dłużnicy?

Komu zwierzają się dłużnicy?

Dla wielu Polaków kłopoty finansowe są wstydliwą kwestią. Gdy mamy długi, raczej sami borykamy się z tym problemem, niż dzielimy się nim z rodziną, czy przyjaciółmi. Tylko połowa z nas deklaruje, że mogłaby przyznać się do zadłużenia najbliższej rodzinie, a co czwarta osoba – przyjaciołom. Postawy Polaków wobec utraty płynności finansowej zbadała największa firma windykacyjna w kraju – KRUK S.A.

Dlaczego wstydzimy się przyznać do długów?

Statystyczny Kowalski najczęściej utożsamia posiadanie długów z brakiem zaradności życiowej. Mówienie o własnych kłopotach traktuje jak przyznanie się do porażki. Taki pogląd dominuje szczególnie wśród starszego pokolenia. Zaledwie 40% osób powyżej 50 roku życia deklaruje, że przyznałoby się do kłopotów finansowych bliskiej rodzinie. Młodsi Polacy zaczynają zdawać sobie sprawę, że długi to normalna rzecz w gospodarce. Wiedzą już, że kłopoty finansowe często spowodowane są nieprzewidzianymi wypadkami losowymi np. długotrwałą chorobą czy utratą pracy. Aż 63% osób w wieku 18-29 lat uważa, że nie wstydziłoby się przyznać do problemów z regulowaniem należności.

Komu najczęściej zwierzamy się z problemów finansowych?

Jeżeli już zdecydujemy się powiedzieć o długach to najczęściej na powiernika wybieramy współmałżonka lub partnera (czyni tak 71% badanych Polaków). Rodzina jest również głównym źródłem porad dotyczących wyjścia z zadłużenia. Niewiele osób szuka pomocy u specjalistów czy ekspertów. Niestety świadomość finansowa wielu Polaków oraz ich wiedza na temat zasad działania firm windykacyjnych ciągle nie jest wystarczająca. Dlatego czasem rodzina, czy przyjaciele mogą okazać się niezbyt dobrym źródłem rad dotyczących  spłaty zadłużenia.

Co robimy, gdy przyjdzie pismo z wezwaniem do zapłaty?

Aż 22% badanych osób nie odpowiedziałoby na korespondencję od firmy windykacyjnej z powodu poczucia bezkarności. Tymczasem, prawda jest taka, że jeżeli unika się kontaktu z wierzycielem lub reprezentującą go firmą windykacyjną, to prędzej czy później sprawa trafi do sądu i komornika a  polubowne rozwiązanie problemu nie będzie już możliwe.

„Wiemy, że ludzie zwykle nie płacą swoich długów dlatego, że nie mają pieniędzy. W kłopoty finansowe wpadamy na skutek życiowych, zwykle nieprzewidzianych zdarzeń lub braku wyobraźni. Dlatego właśnie od kilku lat staramy się edukować Polaków. Powtarzamy, że zaciąganie zobowiązań to normalna rzecz w gospodarce. Najważniejsze to zapożyczać się w sposób przemyślany i wiedzieć, jak poradzić sobie w sytuacji, gdy zadłużenie przekracza nasze dochody” – mówi Piotr Krupa, Prezes KRUK S.A. – „Gdybym miał coś radzić osobom zadłużonym, powiedziałbym: szukajmy pomocy u ekspertów, bo oni mają gotowe i sprawdzone oraz korzystne rozwiązania. Nawiążmy kontakt z firmą windykacyjną i negocjujmy warunki spłaty. Często sami możemy zaproponować raty, dzięki którym będziemy w stanie stopniowo spłacać nasz dług. Dlatego właśnie od kilku lat KRUK proponuje ugody i ratalną spłatę długu. Dzięki tej możliwości do normalnego życia na rynku wróciły już setki tysięcy osób” – dodaje Piotr Krupa.

Zadłużenie może dotyczyć każdego. Najważniejsze to działać. 

Długi to nie koniec świata. W obecnych czasach osoby zadłużone nie są bowiem wyjątkami w społeczeństwie.  Tylko jedna czwarta badanych Polaków nigdy w życiu nie miała problemów z płynnością finansową.

W przypadku kłopotów z regulowaniem zaległości najlepiej jak najszybciej skontaktować się z wierzycielem lub reprezentującą go firmą windykacyjną. Warto dowiedzieć się, jakie są możliwości wyjścia z tej sytuacji i samemu zaproponować dogodne rozwiązanie, np. spłatę zadłużenia w ratach. Trzeba przy tym pamiętać, że ich wysokość powinna być dopasowana do naszych możliwości finansowych. Bo tylko wtedy będziemy je w stanie spłacać. Dzięki rzetelnej współpracy stopniowo spłacimy zaległości i wyjdziemy na prostą. Warto pomyśleć o podzieleniu się problemami finansowymi również z bliskim. Ich wsparcie jest bowiem niezbędne we wspólnym pokonywaniu problemu i zaplanowaniu na nowo budżetu domowego.

Komu zwierzają się dłużnicy?

Udostępnij lub polub post:

Dodaj komentarz

Top