You are here
Home > Inspiracje > Ciekawostki > 94% Polek twierdzi, że latem przeszkadza im nieświeży zapach innych ludzi

94% Polek twierdzi, że latem przeszkadza im nieświeży zapach innych ludzi

Lipcowy żar leje się z nieba. Letnie bukiety zapachów przypominają o wakacjach i urlopach. Niestety nie wszędzie i nie każdemu. Podróż zatłoczoną komunikacją miejską w ponad 30-stopniowym upale do przyjemności nie należy. Podobnie jak podawanie mokrej, spoconej dłoni na powitanie. Temat stóp pominiemy… W najnowszym badaniu TNS OBOP dla marki Rexona dotyczącym zwyczajów higienicznych Polek 94% kobiet stwierdziło, że były sytuacje, gdy przeszkadzał im nieświeży zapach innej osoby. Głównie zdarzało się to podczas jazdy tramwajem lub autobusem (70%) oraz w miejscu pracy lub nauki (40%).

Jednak w tym samym badaniu aż 88% kobiet stwierdziło, że czysty i schludny wygląd wzmacnia ich poczucie wartości. Być może intuicyjnie czują, że to właśnie zmysł powonienia czasem decyduje o tym, jak nas odbierają inni i o tym, z kim wejdziemy w relację. „Zapach zwykle dociera do nas jako pierwszy. Podczas spotkań biznesowych jest on ważnym, szybkim sygnałem o statusie społecznym i kontroli emocjonalnej partnera w rozmowie” – mówi dr Konrad Maj, psycholog społeczny.

„Choć pocenie się to zupełnie naturalna reakcja organizmu, czasem przebiega zbyt intensywnie. Na nadmierną potliwość cierpi około 20% ludzi. Wprawdzie pot jest bezwonny, ale w połączeniu z powietrzem i bakteriami znajdującymi się na skórze, zaczyna intensywnie pachnieć. Przypadłość ta jest szczególnie przykra, bo może negatywnie wpływać na funkcjonowanie w społeczeństwie” – mówi dr n. med. Piotr Osuch, chirurg plastyk, Konsultant w Szpitalu Klinicznym przy ul. Banacha w Warszawie i lekarz w Lasermed Centrum Chirurgii Plastycznej.

Jeżeli „wonnego problemu” nie rozwiązuje codzienna higiena, antyperspiranty, ziołowe kąpiele, wonne toniki czy pudry do ciała, warto rozważyć terapię z użyciem toksyny botulinowej typu A, popularnego botoksu. W miejsca, które nadmiernie się pocą za pomocą bardzo cienkiej igły lekarz podaje preparat pod skórę. W ten sposób można leczyć potliwość stóp, pach czy rąk. „Botoks powoduje odwracalne porażenie zakończeń nerwowych dochodzących do gruczołów potowych, co z kolei blokuje wydzielanie potu danej okolicy. Efekt – sucha skóra – pojawia się po kilku dniach i utrzymuje się przez około pół roku” – mówi doktor Osuch. Zastrzyki z botoksu to tzw. zabieg „lunchowy”, tzn. nie wymaga on szczególnego przygotowania, trwa kilka-kilkanaście minut, a potem można wrócić do swoich obowiązków. Orientacyjny koszt takiego zabiegu to 1500-2500 zł.

„Robienie zastrzyków w stopy czy pachy pewnie nie brzmi zachęcająco. Ale myślę, że  osoby, które rzeczywiście mają problem z poceniem się, mogą się nad tym zastanowić, bo zabieg przynosi natychmiastowy i długotrwały efekt” – podsumowuje doktor Piotr Osuch. Zabieg z użyciem toksyny botulinowej w okolicach intensywnie pocących się jest dużo mniej inwazyjną alternatywą do podskórnej liposukcji. Liposukcja jest sprawdzoną metodą leczenia potliwości, w której mechanicznie usuwa się gruczoły potowe. Zabieg co prawda daje trwalszy efekt, ale wyłącza pacjenta z pracy na kilka dni i wiąże się z pewnymi dolegliwościami bólowymi i procesem gojenia.

Udostępnij lub polub post:

Dodaj komentarz

Top