You are here
Home > Inspiracje > Podróże > Radość podróży (cz. 4): z Warszawy w Bieszczady

Radość podróży (cz. 4): z Warszawy w Bieszczady

Jak w wakacje dotrzeć do najpopularniejszych turystycznych okolic w kraju bez stresu i zmęczenia, a przy okazji cieszyć się atrakcjami pojawiającymi się po drodze? Mio, producent nawigacji GPS prezentuje czwartą publikację z serii „Radość podróży”. Tym razem proponuje trasę w Bieszczady. Partner publikacji, firma GoodYear, radzi, jak przygotować opony na wyprawę w górskie regiony.Najczęściej wybieraną trasą z województwa mazowieckiego w podkarpackie jest trasa wiodąca przez Radom, Skarżysko, Starachowice i dalej do drogi nr 9. Wybierając się w podróż taką trasą musimy liczyć się z tym, że często są to drogi w trakcie remontów, po których podróżuje wielu turystów.

Radość podróży (cz. 4): z Warszawy w Bieszczady

W Bieszczady przez krainę zabytków

-„Zaproponowana przez nas trasa zaczyna swój bieg w Górze Kalwarii, dalej przez niewielkie miejscowości takie jak Kozłówka, Skierbieszów aż  do Rzeszowa, a stąd już tylko dwa kroki w Bieszczady” – mówi Tarik Hassan, Marketing Manager CEE Mio Technology. -„Alternatywna trasa omija duże miasta, a w zamian za to, prowadzi przez regiony z wartościowymi i cenionymi zabytkami, często omijanymi ze względu na ich położenie z dala od głównych tras przelotowych. Znaleźliśmy również kilka punktów o mniej historycznym charakterze, ale takich, które z pewnością przypadną do gustu rodzinom podróżującym z dziećmi”

Z zamku do zoo

Pierwszy przystanek, proponujemy zrobić już niespełna 30 km za Warszawą w Górze Kalwarii, gdzie znajdziemy szereg średniowiecznych zabytków oraz bardzo dobrze zachowane ślady umocnień polowych z okresu I wojny światowej. Z Góry Kalwarii radzimy wybrać się do Czerska – wieś ta słynie z bardzo dobrze zachowanych, ruin zamku książąt mazowieckich.

Z Góry Kalwarii udajemy się do miejscowości Kozłówka, położonej kilka kilometrów od Lubartowa. W Kozłówce znajduje się piękny, późnobarokowy zespół pałacowo – parkowy, skąd pół godziny drogi dalej natrafimy na miejscowość Łęczna. Tu możemy zwiedzić zabytkowe synagogi, barokową dzwonnicę czy też Dolinę Dinozaurów, gdzie prezentowane są modele mezozoicznych gadów.

Następne ciekawe miejsce na naszej trasie to Zamość. Praktycznie w całości warte zwiedzenia, a przede wszystkim Twierdza Zamość –  zbudowane w latach 1579-1618 fortyfikacje otaczające miasto. Dla osób podróżujących z dziećmi polecamy odwiedziny zamojskiego zoo.

Skarbiec architektury drewnianej

Tuż za Zamościem warto zatrzymać się na dłuższy postój w miejscowości Zwierzyniec, która nazywana jest „skarbcem architektury drewnianej”. Poza pięknymi starymi domami, niejednokrotnie krytymi strzechą, możemy natrafić na setki kapliczek przydrożnych czy też zwiedzić Pałac w Klemensowie.

Obszary Roztocza warto zwiedzić również ze względu na wyjątkowo atrakcyjne walory przyrodnicze. Trafimy tu bowiem na tzw. szumy roztoczańskie, czyli malownicze progi na rzekach w tym regionie. Za dłuższym pobytem w tym regionie, przemawia ponadto dość dobrze rozwinięta baza noclegowa.

Tym, którym przypadł do gustu klimat drewnianej architektury polecamy zatrzymanie się w miejscowości Przeworsk. Tu można trafić do „żywego skansenu” czyli zabytkowego kompleksu budynków przeniesionych z różnych ulic Przeworska oraz okolicznych wsi.

Następnym przystankiem jest Łańcut. Bogate w zabytki historyczne miasto. Największym i najważniejszym jest zamek wraz z przyległymi budynkami i parkiem, które tworzą zespół zabytkowy o wysokiej klasie historycznej.

Na dobranockę do Rzeszowa

Na dłuższy postój warto zatrzymać się już w Rzeszowie. To miasto, które polecamy podczas podróży z dziećmi. Poza niezwykłymi zabytkami takimi jak imponujących rozmiarów rzeszowski zamek, możemy bowiem odwiedzić jedyne w Polsce Muzeum Dobranocek. W muzeum dorośli i dzieci mogą zobaczyć postacie występujące w bajkach oraz eksponaty z nimi powiązane.

Jadąc z Rzeszowa przez Sanok, możemy zacząć podziwiać pierwsze bieszczadzkie pejzaże. Ostatni nasz przystanek to Solina – do zalet tego miejsca nie trzeba chyba już nikogo przekonywać. Bogata baza noclegowa, punkty widokowe co krok, oraz liczne murowane i drewniane cerkwie do zwiedzania, to tylko nieliczne walory, które przemawiają za odpoczynkiem w Bieszczadach.

Pomyśl o sprawdzeniu opon

– „Odpowiednie opony są szczególnie ważne w górach, gdzie spotkać nas mogą strome i wąskie zjazdy, karkołomne zakręty, nagłe zmiany pogody, czy niespodziewane przeszkody na drodze.” – podpowiada Waldemar Jarosz, Dyrektor ds. Handlowych Grupy Goodyear Polska.

Powierzchnia styku opon naszego samochodu z drogą jest niewiele większa niż powierzchnia kartki A4, dlatego przed wyprawą w góry kluczową kwestią jest dostosowanie opon do pory roku. Tylko odpowiednio dobrane ogumienie jest w stanie zapewnić nam optymalną przyczepność, stabilność oraz bezpieczeństwo bez względu na porę roku. Najlepszym i najprostszym wskaźnikiem, kiedy powinniśmy wymienić opony jest temperatura otoczenia. Kiedy zaczyna spadać poniże +7ºC to znak, że czas na wymianę letniego ogumienia na zimowe, z kolei gdy temperatura regularnie przekracza +7ºC należy pomyśleć o oponach letnich.

Aby nawet najlepsze opony mogły spełniać swoją rolę, powinniśmy o nie odpowiednio zadbać. Przede wszystkim sprawdzajmy ich stopień zużycia. Większość ekspertów rekomenduje wymianę opon letnich na nowe, kiedy bieżnik staje się płytszy niż 3 mm, a zimowych – 4 mm. Z naszych doświadczeń wynika, że tylko wtedy opony będą naprawdę dobrze spełniać swoje zadanie. Jeżeli nie mamy pewności, co do stanu bieżnika wystarczy przeprowadzić prosty test – włożyć monetę dwugroszową w rowek bieżnika. Jeśli widoczna jest cała korona orła – należy jak najszybciej wymienić oponę.

Warto także regularnie kontrolować ciśnienie w oponach, szczególnie przed każdą dalszą trasą. Zapewni to nam bezpieczeństwo i dłuższą eksploatację ogumienia. Ciśnienie należy sprawdzać, gdy koła są zimne. Odpowiedni poziom ciśnienia w oponach zazwyczaj można znaleźć w instrukcji obsługi samochodu lub na słupku drzwi. Pamiętajmy, że zmienia się ono w zależności od liczby pasażerów i obciążenia pojazdu. I jeszcze jedno – kontrolujmy także stan opony zapasowej oraz jej ciśnienie. Może się nam ona przydać w najmniej oczekiwanym momencie.

Udostępnij lub polub post:

Dodaj komentarz

Top