You are here
Home > Inspiracje > Podróże > Zdobywając codziennie Swój Własny Everest

Zdobywając codziennie Swój Własny Everest

Wydawnictwo G+J RBA wznowiło, cieszącą się dużą popularnością książkę Martyny Wojciechowskiej. Przesunąć horyzont, choć przedstawia historię zdobycia przez popularną dziennikarkę najwyższego szczytu świata, nie jest typową książką o tematyce górskiej. To napisana z wielką pasją opowieść o trudnych próbach, jakim poddawany jest człowiek w najbardziej ekstremalnych sytuacjach.

Zdobywając codziennie Swój Własny EverestW miejscu, gdzie jest się najbardziej samotnym spośród ludzi, gdzie cisza huczy głośniej niż lawiny i gdzie najgroźniejsze jest to, co najbardziej upragnione, można znaleźć odpowiedzi na najważniejsze pytania. Odbycie takiej podróży całkowicie zmienia optykę postrzegania siebie samego i otaczającej rzeczywistości.

Autorka stara się zgłębić istotę naszej ludzkiej natury i odpowiedzieć na szereg intrygujących pytań. Dlaczego ktoś po dwukrotnym złamaniu kręgosłupa myśli o zdobyciu Mount Everestu? Po co w ogóle rzuca się wyzwanie własnym słabościom? Dlaczego człowiek tak bardzo pragnie spojrzeć śmierci w oczy?

Wydawać by się mogło, że wyprawa popularnej osoby przyniesie jej jedynie rozgłos, wzbudzi zainteresowanie sponsorów i dostarczy mediom kolejnego chwytliwego tematu na krótki czas. Okazuje się jednak, że ekstremalne osiągnięcia innych mogą mieć wielki wpływ na nasze życie.

Szereg czytelników dzięki lekturze „Przesunąć horyzont” odnalazło spokój wewnętrzny i pocieszenie, ale także odzyskało szczęście, motywację i chęć do życia. Książka przeprowadziła ich przez najtrudniejsze momenty życia. Wielu jest zaskoczonych, że książka może stać się drogowskazem i jest w stanie odmienić życie w tak wielkim stopniu.

Sama Martyna Wojciechowska mówi: Pisząc tę książkę nie sądziłam, że stanie się ona tak ważna dla tysięcy ludzi. Dzięki ich reakcjom zrozumiałam, że idea "przesuwania horyzontu" jest ponadczasowa i uniwersalna. Przecież codziennie zdobywamy Swój Własny Everest, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy. Dziś wiem też, że trudniej osiągnąć szczyt niż z niego zejść, a z wierzchołka widać wyłącznie kolejne Góry do zdobycia…

Udostępnij lub polub post:

Dodaj komentarz

Top