You are here
Home > News > Moda na rozwody

Moda na rozwody

Sam początek zazwyczaj wygląda tak samo. Poznajecie się. W pewnym tajemniczym momencie dostrzegacie, że drzemie w WAS ogromny potencjał. Na widok drugiej osoby serce zaczyna bić szybciej, wszystkie mięśnie się napinają, a w brzuchu czujecie przysłowiowe motyle. Po prostu wiecie, że to jest to.

Coraz częściej słyszymy o rozwodach – celebrytów, naszych bliskich, niejednokrotnie własnych rodziców. Można by pomyśleć, że zdecydowana większość nie traktuje już instytucji małżeństwa poważnie. Ale my, trwając nieprzerwanie w miłosnym uniesieniu zakładamy, że „nam na pewno się uda, bo my się kochamy”.  Mijają dni, tygodnie, czasami lata. Jest Wam cały czas cudownie. Macie to niesamowite wrażenie, że dopóki jesteście razem to nic złego nie ma prawa się stać. Podejmujecie kolejny, odważny krok – decydujecie się na ślub. Zaczynacie żyć naprawdę i pod wieloma względami, jak nigdy dotąd, stajecie się jednością. Niestety wraz z przyjemnościami, jakie wynikają ze wspólnego bytowania pojawiają się również nowe obowiązki i przeszkody życia codziennego. I kiedy przychodzi Wam podjąć decyzję jako ten jeden organizm nierzadko okazuje się, że Wasze wzajemne oczekiwania są zupełnie inne. Wtedy też z żalem w sercu wspominacie moment, kiedy myśleliście, że ta druga osoba jest dla Was tym najlepszym co mogło się przydarzyć. No i zaczynacie randkować.. ale w sądzie. 

W znakomitej większości przypadków rozwodząca się para, mówiąc kolokwialnie, idzie na łatwiznę. Ich położenie rzadko sugeruje, że rozstanie jest nieuniknione, jak w przypadku sytuacji patologicznych, gdzie dochodzi do przemocy, zdrady, alkoholizmu, wyłudzenia majątku etc.

Według statystyk około 50% rozwodzących się par wskazuje na przyczyny rozejścia rubryczkę "niezgodność charakterów". I tu nasuwają się pewne pytania. Dlaczego po tylu latach bycia razem nagle stwierdzamy, że to nie to, co było kiedyś ? Dlaczego nasze dotychczasowe przekonanie o pokrewieństwie dusz zaczęło blaknąć ? Gdzie, w którym dokładnie miejscu fundamenty naszego przywiązania i wzajemnego oddania zaczęły pękać?

Przypomnij sobie teraz czasy Waszego początku. Jak to wszystko wtedy wyglądało ? Czy nie było przypadkiem tak, że każdy z Was starał się wypaść jak najlepiej w oczach drugiej osoby ? Czy aby całkiem przypadkiem nie zdarzyło się Wam podkolorować rzeczywistości ? Zachowywać się inaczej niż zazwyczaj ? Czy nie było to wszystko robione po to, aby przypodobać się i zdobyć drugą osobę ?   Otóż.. Pierwsze co w tym wypadku musimy sobie uświadomić to fakt, że tak naprawdę nie można zdobyć drugiej osoby. Można ją uzależnić uczuciowo od siebie, ale nigdy zdobyć. Zrozumienie tego daje nam duże podstawy do osiągnięcia sukcesu w relacjach interpersonalnych, szczególnie na tak zaawansowanym poziomie jakim jest małżeństwo.   Każde kłamstwo ma krótkie nogi – nic bardziej trafnego. By w małżeństwie, czy każdym innym związku układało się Wam świetnie, musicie być przede wszystkim szczerzy i prawdziwi wobec siebie. Nikt z nas nie jest w stanie być aktorem przez całe życie. A już na pewno nie w stosunku do osoby, z którą dzieli życie. To jest główną przyczyną Waszych problemów we wspólnym życiu. Ślub jest niejako deklaracją dozgonnej miłości, wierności i uczciwości wobec siebie. Daje poczucie stabilności w życiu emocjonalnym i towarzyskim. Daje bądź właśnie powinien dawać pewność, że spotkaliśmy kogoś kto nie chce nas zmieniać, a w pełni zaakceptować. Co oczywiście nie znaczy, że mamy przestać się starać !

Kiedy dojdziemy do wniosku, że nasze życie partnerskie dopełniło się i w zasadzie możemy już spocząć na przysłowiowych laurach wówczas gwarantuję, że zaczną się problemy. Profilaktyka przede wszystkim ! Zarówno Ty jak i Twoja druga połówka codziennie spotykacie na swojej drodze nowych, fascynujących ludzi. Jeżeli nie będziecie potrafili wzajemnie się doceniać to z pewnością zrobi to ktoś inny.  

Zatem co zrobić w sytuacji, kiedy nasz związek zaczyna przypominać tykającą bombę ? Na pewno nie możemy pozwolić by wszystko zakończyło się wielkim hukiem. Przede wszystkim – musimy nauczyć się cierpliwości i wytrwałości. To nad czym pracujemy długo zdaje się być bardziej wartościowe. Codzienne kłótnie, brak współżycia, ciche dni – tak, to może irytować, ale zachowajmy zdrowy rozsądek. Przypomnijmy sobie początki, gdy wszystko było idealne. By Wasze życie nabrało znów kolorów musicie zrobić jedną bardzo ważną rzecz – zacząć zachowywać się tak, jak wyglądało to parę lat wstecz gdy znaliście się nie dłużej niż trzy miesiące. Przypomnij sobie co Was cieszyło, wzruszało, uszczęśliwiało. Nie próbuj na siłę budować swojego prywatnego świata, do którego nie chcesz wpuścić partnera. Nie odsuwaj go od siebie.

Często słyszy się jak kobiety żalą się na swoich facetów, którzy w związku przestają się starać, w łóżku pracują tylko na swój orgazm. Kobieta, która wrzeszczy w nocy nie krzyczy w dzień – wymyślił złośliwy, ale miał w tym sporo racji. Mężczyźni nie pozostają dłużni. Wciąż narzekają, że ich kobiety przestały o siebie dbać, są w nadmiarze zazdrosne i mało wyrozumiałe.

Jednak gdy już sobie przypomnicie to, w czym się nawzajem zakochaliście, zacznijcie to robić na nowo! Stare prawo marketingu mówi, że nie zmienia się czegoś, co zahacza o ideał, więc dlaczego zapominacie jak dobrze było Wam w początkowych fazach związku i nie robicie tego, co przynosiło Wam największą satysfakcję?

Nie czyńcie z zawarcia lub rozwiązania małżeństwa pochopnej decyzji. Nie mówcie sobie „to koniec” za każdym razem, gdy coś pójdzie nie tak. Nie zapominajcie najważniejszego – tego co Was połączyło i sprawiło, że obiecywaliście sobie żyć razem póki śmierć Was nie rozłączy. Wokół Was czyha już i tak zbyt wiele pokus. Nie czyńcie sobie wzajemnie złego, gdyż kłóci się to z pojęciem miłości. Bo przecież jak śpiewał Krzysztof Cugowski „po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój”.

Trenerzy Perfect Dating

Udostępnij lub polub post:

Dodaj komentarz

Top